Geoblog.pl    noufany    Podróże    Peruponia    Osaka dzień drugi
Zwiń mapę
2017
04
gru

Osaka dzień drugi

 
Japonia
Japonia, Ōsaka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10610 km
 
Obudzilismy się o 1134: prawie jak 8 rano.
Ubralismy sie, zrobiliśmy herbatę, i godzinę później wyszlismy z hotelu.
Trzeba zjeść śniadanie, ale najlepiej w innym miejscu, zeby była roznorodnosc. Trafiliśmy nieopodal poprzedniego miejsca, weszliśmy przez drzwi przesuwne otwierane automatycznie przyciskiem. Zamowiliśmy śniadanio-lunch, nadal nie wiemy co, ale było ok. Porcje były duze. Potem zamowilismy gorąca kawę, czyli hottokohi (brzmi znajomo), zapłaciliśmy i poszlismy do stacji metra.
Tam kupiliśmy bilet dzienny za 800 JPY (w weekend kosstuje 600), przeszliy przez bramki i pojechaliśmy do Dotonbori, gdzie obejrzeliśmy kanał rzeczny przecinajacy miasto, billboard z biegaczem Glico i ruszyliśmy zobaczyć długie ulice handlowe z mnóstwem sklepów wszelkiej maści. Zeszło nam tam do 17, po czym skierowaliśmy się do Umeda Sky Building, gdzie natknelismy sie na echt japoński weihnachtsmarkt rodem z Niemiec. Sprzedawali tam wurst i gluehwein, pierniki i inne.
Do wieży widokowej jedzie sie na 40 pietro, płaci 1000 jenow i mozna podziwiać ogrom miasta, a udynki ciągnęły sie po horyzont spowity światłem księżyca w pelni, który przegrywał walkę o prym na niebie z deszczowymi chmurami. Z dołu, udając gwiazdy, migotalo tysiące okien niezliczonych budynków wokol nas.
Trochę zmęczeni chodzeniem, po wyjsciu z Umeda building i wróciliśmy metrem do Dotonbori aby cs zjeść. Niestety długo sukalismy, bo mało co bylo po angielsku,południu ale w końcu głód zwyciężył i wsiedliśmy w malej knajpce. Mieliśmy szczęście, bo niedługo o nas przyszło cakiem sporo osób i nie bylo da nich juz miejsca.w zamowilismy jedzenie i czekamy. Po krótkiej chwili okazuje sie, ze tu mozna palić, wiec prosimy o przeniesienie do innej sali, o ile taka istnieje. Obsługa gdy tylko zorientowala sie o co nam chodzi, zaprowadziła nas na drugie pietro, gdzie bylo całkiem puste pomieszczenie z podłogą wyłożoną panelami, niskimi stolikami i skórzanym, płaskimi, czerwonymi poduszkami. Tam juz w spokoju zjedlismy posiłek. Wychodząc podeszliśmy do kasy zaplacic, na droge otzymalismy lizaki i udaliśmy sie do metra aby wrócić do hotelu. Zdążyliśmy po 22 wsiąść w metro, a do końca kursowania bylo już tylko jakieś 30 minut.
Po drodze do upragnionego juz lozka kupiliśmy cos do picia w markecie i teraz cos obejrzymy i spać. Jutro kierunek Kyoto. Dobranoc!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Sis
Sis - 2017-12-04 20:57
Hehe jesteś poetycki niczym Orzeszkowa! Bawcie się dobrze :)
 
Skarba
Skarba - 2017-12-05 01:36
Brzmi jak raport agenta Was śledzącego! Się rozgladajcie, czy za Wami jakiś nie chodzi..
 
 
noufany
Roman Koziołek
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 86 wpisów86 77 komentarzy77 352 zdjęcia352 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
01.12.2017 - 17.12.2017
 
 
01.09.2009 - 08.11.2009