Osaka cd. dnia pierwszego

W związku z tym, że musieliśmy poczekac na klucz, plan był taki, że szukamy jakiegoś jedzenia, potem krótki sen w parku o ile sie da. Pozniej do pokoju.
Poszliśmy do knajpy oznaczonej jako fast food na jednej z naszych map, my naszemu zaskoczeniu zamówienie składało sie w automacie. Po paru minutach zamowilismy pare potraw i usiedlismy przy stoliku. Po chwili dostaliśmy zamówienie: danie główne w plastikowej, ciemnej misce, w drugiej, mniejszej ryz, do tego zupa. Ciezko nam powiedzieć co to dokładnie bylo, ale bylo dobre i w chyba przyzwoitej cenie. Do posiłku dostaliśmy takze wodę. Tłumaczem google nauczyliśmy się mowic: bardzo dobre. Starsza pani podająca jedzenie została przyjemnie zaskoczona. A przynajmniej tak nam sie wydaje:)
po posiłku poszliśmy do parku, bylo ciepło i słońce przyjemnie grzalo, usiedliśmy na ławce i sen bez trudu zapanował nad nami. W pobliżu ojciec uczył syna gry w baseball, a grupa znajomych grała w Blue. Za nami milorzab japonski tracił żółte liście.
Około 15 poszliśmy do hotelu, wjechalismy na 9 piętro, padlismy na lozko, ustawiliśmy budzik na za 3 godziny aby pójść do centrum i zasnelismy.
Po 7 godzinach stwierdziliśmy, ze chyba dziś juz nie damy rady, wiec zjedliśmy trochę zapasów jedzenia z podróży, obejrzeliśmy film i poszlismy spać. Rano wstajemy o 8 - przynajmniej taki plan:)

Komentarze (0)