Jest 19:47, jesteśmy w autobusie do Warszawy. Aga, moja siostra, zawiozła mnie na dworzec PKS w nowej galerii handlowej Wroclavia. Tam spotkaliśmy się z Gosią.
Wiezie nas Polski bus, niestety słabo z nawiewem i Gosia średnio to znosi. Próbuje spać.
W międzyczasie za pomocą komórki zrobiłem nam odprawę, mamy bilety elektroniczne, ale dla pewności chyba wydrukujemy boarding passy jak dojedziemy do Anety, która nas dziś ugości w Waszawie na krótką noc, bo na lotnisku ceny być 2 godziny przed odlotem o 06:05.
Za oknem ciemno, ramię mam chłodne od szyby.